Mama powiedziała, że dziś mój wielki dzień – dostanę nowy szpik. Dzięki temu moja krew stanie się zdrowsza i może w końcu wypiszą mnie do domu. Ale wcześniej będę czuć się słabo, a wszyscy będą musieli uważać, żeby mnie czymś nie zarazić. Będę mieszkać w izolatce, razem z mamą. Tutaj panują specjalne zasady. Najgorsze jest to, że nie można nigdzie wyjść ani z nikt nie może tu przyjść. Mama martwi się, jak przetrwamy ten czas...
Monika, 11 lat
Czasami chemioterapia czy radioterapia nie działają, więc potrzebny jest przeszczep szpiku. To oznacza dla dziecka i rodzica czas całkowitej izolacji. Bywa, że na długie tygodnie, dopóki nie odbuduje się odporność. W tym okresie potrzebują zestawu rzeczy, które nazywamy wyprawką przeszczepową. Nie chcemy tymi kosztami obciążać rodzin, których budżet domowy i tak ucierpiał przez chorobę.
Wpłać teraz i pomóż przetrwać chorym onkologicznie dzieciom najtrudniejsze chwile w szpitalu! Jedna wyprawka to koszt nawet 2000 zł. Chcemy je kupić dla 50 małych pacjentów.
Firmy prosimy o wpłaty na konto o numerze 89 1240 6960 7390 0006 4700 0000 z dopiskiem - "przegoń raka dla dzieciaka".
Kto jest administratorem Twoich danych?
My, czyli Fundacja Gajusz z siedzibą w Łodzi, numer KRS 109866. KLIKNIJ i dowiedz się więcej o ochronie Twoich danych.
Podaj dalej, czyli sztafeta pomocy
Pomagać można na wiele sposobów – inicjatorzy akcji Przenosimy góry, Stowarzyszenie Przegoń Raka dla Dzieciaka, biją jednak rekordy kreatywności. Ich ultrasztafeta biegowa o długości 700 km to wyjątkowa górska trasa, która łączy w sobie krajobrazy Karkonoszy, Sudetów, Beskidów, Gorców i Bieszczadów. I to w aż trzech krajach: Polsce, Czechach i Słowacji. W biegu wezmą udział uczestnicy o niesamowitych sercach – wrażliwych, a jednocześnie niesamowicie wytrzymałych, bo pokonać taki dystans to nie lada wyczyn!
Skąd myśl o biegu na 700 km?
Pomysłodawcą jest Pan Rafał Hawel, ultramaratończyk, człowiek, który o bieganiu wie wszystko. Kiedy pandemia zamknęła go w domu i przez długi czas nie mógł oddawać się swojej pasji, wymyślił bieg z Zakopanego na Hel. Towarzyszami tej nieprawdopodobnej podróży zostali jego przyjaciele. By bieg dodatkowo przyczynił się do czyjegoś dobra, sportowcy zbierali pieniądze na nierefundowane leki dla dzieci z chorobą nowotworową. Wyprawa trwała tydzień i przyniosła aż 120 000 złotych! Niewiarygodny wynik dał Panu Rafałowi motywację do założenia Stowarzyszenia Przegoń Raka dla Dzieciaka. Rok temu pokonali aż 900 km. Była to trasa z Bagdadu do Rzymu (tych w Polsce). W tym roku będą przenosić góry dla Gajuszątek, które walczą z nowotworem. Od 26 czerwca do 1 lipca będzie ich można spotkać na trasie z Karpacza do Polańczyka. Wszystko po to, by zbierać pieniądze na wyprawki przeszczepowe.
W okresie izolacji mali pacjenci potrzebują m.in.:
nową piżamkę na każdy dzień pobytu;
termometr bezdotykowy;
klapki;
szczoteczki na każdy dzień pobytu i pastę do zębów, płyn do płukania ust;
delikatne kosmetyki i glicerynę do pielęgnacji skóry wysuszonej przez chemioterapię;
folię aluminiową i spożywczą do zabezpieczania żywności oraz ręczniki papierowe, by łatwiej było zachować czystość;
przytulankę, książkę ulubionego autora czy audiobook – coś, co umili trudny czas spędzony w izolacji.
Są to konkretne koszty, często bardzo trudne do poniesienia przez rodziny małych pacjentów. I wtedy z pomocą przychodzi Fundacja Gajusz, a dokładnie jej Darczyńcy. Każdego roku fundacja przygotowuje kilkanaście takich wyprawek, wydając na ten cel ok. 30 000 złotych. Przewidywana kwota zbiórki, 100 000 złotych, wystarczy na wyprawki na 3 lata. Ułatwią one życie w izolacji zarówno dziecku, jak i rodzicowi.
Przyczyń się do sukcesu zbiórki. Wpłać darowiznę. Podaruj dzieciom nadzieję!