W październiku 2016 r. utworzyliśmy pierwszy w regionie łódzkim Interwencyjny Ośrodek Preadopcyjny o przytulnie brzmiącej nazwie Tuli Luli. Trafiają tu niemowlęta, którymi nie mogą bądź nie chcą zajmować się ich biologiczni rodzice. Pozostają z nami do momentu znalezienia nowej rodziny. W osiemnastym roku działalności zatoczyliśmy pewnego rodzaju krąg. Bowiem motywacją do założenia fundacji było cierpienie małej dziewczynki z domu dziecka, która samotnie odchodziła w szpitalu.

Nasze maluszki śpią w pięknie urządzonych, domowych pokoikach, pełnych barw, miękkich tkanin, zabawek i przytulności. W każdym z nich jest bujany fotel dla niani. W ciągu dnia zabieramy ich do bawialni, na taras lub na spacer do parku. Aby lepiej się rozwijać, ćwiczą w sali integracji sensorycznej i gabinecie rehabilitacyjnym. Tam także jest domowo, nie szpitalnie. W izolatce zamiast zimnych płytek użyliśmy lusterek – jak w Pasażu Róży!

Każdego dnia z czułością zajmujemy się Tulisiami, których życie rozpoczęło się od traumy. Od rana do wieczora, a jeśli trzeba to także w nocy, tulimy kilkanaścioro maluszków.  Robimy co w naszej mocy, by już nigdy więcej nie cierpiały… Okrutnych przeżyć nie da się wymazać, ale tulenie ma ogromną moc. Dlatego dbamy, by miały opiekę taką jak w domu – każdym niemowlęciem zajmują się cały czas te same 3 opiekunki. To nie tylko praca, ale przede wszystkim misja.

Doskonale zdajemy sobie sprawę, że dzieci najlepiej czują się w rodzinie, dlatego współpracujemy z ośrodkami adopcyjnymi, prawnikami i psychologami. Dzięki nim nasze maleństwa wyjątkowo szybko (po ok. 3 miesiącach) odnajdują nowy dom.  To ogromna odpowiedzialność połączyć ze sobą dwa zranione światy – porzuconego dziecka i rodziny adopcyjnej, która niejednokrotnie ma za sobą bolesne przeżycia. Zdecydowaliśmy się na ten krok, ponieważ statystyki nas przeraziły: każdego roku w polskich szpitalach pozostawianych jest ok. 800 noworodków. Psycholodzy zgodnie twierdzą, że w pierwszym okresie życia miłość i bliskość drugiego człowieka są niezbędne. Jeśli potrzeba ta nie zostanie zaspokojona, trauma związana z porzuceniem, pozostanie na całe życie…

U nas zdarzają się CUDA – przykładem jest historia Emilka, który urodził się z nieuleczalną chorobą i po porodzie został pozostawiony w szpitalu. Nie mógł samodzielnie jeść, trzeba mu było podawać pokarm pozajelitowo, miał też problemy z oddychaniem. Mogliśmy się nim zaopiekować, ponieważ w Gajuszu pracuje zespół specjalistów – lekarzy, fizjoterapeutów i wykwalifikowanych opiekunek. W ciągu kilku miesięcy maluch zrobił ogromne postępy, ale brakowało mu jednego – prawdziwej RODZINY. Znalezienie jej dla tak ciężko chorego dziecka jest niemalże niemożliwe. Podjęliśmy wyzwanie. Udało się! Dziś Emilek mieszka ze swoją mamą, tatą i bratem.

Podstawowa działalność Tuli Luli jest finansowana ze środków Województwa Łódzkiego. Marszałek powierzył nam to odpowiedzialne zadanie dbania o opuszczone maluszki z naszego regionu. Jeśli chcesz stać się częścią tej niezwykłej inicjatywy, pomóc lub po prostu życzliwie odwiedzić, skontaktuj się z nami.

Chcesz pomóc?

Zastanawiasz się, jak sprawić przyjemność naszym dzieciom? Podpowiadamy.

Wybierz z listy produktów te, które chcesz podarować. Wyślij na adres tuliluli@gajusz.org.pl informację o darowiźnie. Ze względów sanitarnych przyjmujemy wyłącznie nowe rzeczy.

Wyślij je na adres:
Fundacja Gajusz
ul. Dąbrowskiego 87
93-271 Łódź

KONTAKT

Sekretariat: tuliluli@gajusz.org.pl, tel. 42 631 00 41 wew. 5; 722 111 902

p. o. Dyrektora Tuli Luli: Dorota Grodzka, dgrodzka@gajusz.org.pl

 Stan na dzień 01.02.2021r.

Zleceniodawca:

Darczyńcy Tuli Luli: